Właśnie dziś wykopałam rozmaryn z gruntu i przesadziłam go do glinianych donic. Gdy tylko temperatura na zewnątrz zacznie spadać- umieszczę donice z zielem w chłodnym pomieszczeniu- w taki sposób zamierzam przechować wrażliwe na mróz aromaty.
Lubię te stare gliniane donice, mam ich całe mnóstwo. Wykorzystuję je jako dekoracje ogrodowe- rozkładam je w różnych częściach ogrodu- dzięki temu mam je zawsze "pod ręką".
takie donice faktycznie mają swój urok
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi donicami! Nadają niepowtarzalny charakter ogrodowi. A jeszcze do tego całkiem przydatne ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy uda ci sie przechowac rozmaryn. Mnie jeszcze nigdy się to nie udało. Na przedwiośniu jakoś mi zasycha.
OdpowiedzUsuńOj też muszę wykopać moje rozmarynki. Ceglastych doniczek zazdroszczę, ale tak od serca :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam przez przypadek i zostaję na dłużej. :) Bardzo ciekawy blog.
OdpowiedzUsuńA mój rozmarynek tez już schowany, Kto mógł przewidzieć, że będzie teraz tak ciepło? Donice piękne, podobają mi się nieustająco, są takie bezpretensjonalne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
Dzięki za uświadomienie, pewnie zostawiłabym mojego na zmarnowanie... myślałam, że będzie zimować bezproblemowo jak tymianek.
OdpowiedzUsuń