Wprowadzenie
To osobisty post, to moja opowieść,o tym-jak i dlaczego zaufałam ProBioEm-om, czyli kompleksom pożytecznych mikroorganizmów,które odżywiają moją glebę w warzywniku.To technologia, które mnie uszczęśliwia.
Pod koniec 2012 roku zaczęłam spostrzegać inaczej rzeczywistość-egzystencję, pewne aspekty życia zaczęły być dla mnie oczywiste ( np. znaczenie jedzenia na zdrowie i samopoczucie człowieka). Post- głodówka- inspirowany literaturą przekazywaną przez dr Ewę Dąbrowską w jej licznych publikacjach- tak na mnie wpłynął,iż nieodwracalnie wprowadził mnie na nową ścieżkę świadomego życia.
Po czasie 9-cio dniowej głodówki ( która była dla mnie bardzo dużym wysiłkiem) zaczęłam odczuwać pozytywne zmiany w swoim ciele. Nie tylko czułam się lepiej fizycznie, ale również psychicznie. Mój umysł oczyścił się z "brudów". Nie lubię oceniać ludzi, przekonywać innych do swoich racji- jeżeli z kimś mi nie po drodze to po prostu nie wchodzę w te relacje, które mi nie pasują.
Jestem spokojna a porażki na mojej drodze są do przejścia.
Jestem spokojna a porażki na mojej drodze są do przejścia.
ogród jest pełen życia, wszystko wzrasta jakby bezproblemowo |
warzywa przeplatają się z kwiatami,trochę panuję tu chaos-ale tak,lubię to |
Jaki to ma wszystko związek z uprawą warzyw?
Otóż, gdy zaczynasz zmianę/ny masz wiele wątpliwości, pytań. I tak było w moim przypadku. Moją maksymą życiową jest stwierdzenie,że jeżeli poszukujesz, pytasz?-to znajdziesz odpowiedzi. I tak stało się w tym przypadku. Poprawa mojego zdrowia ( po poście-kuracji oczyszczającej), wzrost sił witalnych-chęci do życia to tylko mały krok milowy ku dużym zmianom.
Po pozytywnych doświadczeniach z poprawą stanu zdrowia chciałam wprowadzać dobre zmiany w innych aspektach życia- ba we WSZYSTKICH. I to nie jest HURRA AKCJA to powolny proces, który jest długotrwały i mozolny.W trakcie jego trwania popełnia się wiele błędów, kroczy w niewłaściwą stronę,ale to jest przecież nieodzowny element naszego życia. Prawda?
Zmiany sposobu uprawy a właściwie modyfikacje systemu, który obserwowałam przez lata u mojego poprzednika, który przekazał mi ziemię pod warzywnik. Chęć wprowadzenia tych zmian doprowadziła mnie do stosowania- do zaufania- to jest najwłaściwsze słowo-ZAUFANIA probiotechnologii.
Chciałam by gleba w moim warzywniku była pełna życia, zawsze skupiłam się na tym,aby gleba była wartościowa. Chciałam,aby tak jak kiedyś na wsi w warzywnikach moich cioci na wsi rosły warzywa na glebie pełnej dżdżownic, by gleba żyła, pachniała by była zdrowa.Tylko taki warzywno-owocowy projekt ogrodu był dla mnie do zaakceptowania. Warzywa i owoce ze zdrowej gleby to dobro, które chcę ofiarować moim najbliższym.To zdrowe dobro nad którym pracuję każdego dnia.
I tak pojawiły się efektywne mikroorganizmy, który są odpowiedzią na moje poszukiwania i które otworzyły przede mną fascynujący świat mikrotechnologii, która chyba nie ma swej skończoności.
I tak pojawiły się efektywne mikroorganizmy, który są odpowiedzią na moje poszukiwania i które otworzyły przede mną fascynujący świat mikrotechnologii, która chyba nie ma swej skończoności.
nawożenie trawnika otrębami Bokashi
Od początku naszych upraw stosowałam organiczne metody: przekompostowany obornik, kompost wytwarzany u nas, poplony-rośliny motylkowe przeznaczone na przekopanie, "gnojówki"z pokrzywy, ziele krwawnika w kompostowniku przyspieszające rozkład materii. Ale ciągle mi czegoś brakowało, szukałam….
Wielokrotnie słyszałam o efektywnych mikroorganizmach,ale to nie był ten moment. Miałam za mało wiedzy na ten temat by móc samodzielnie stwierdzić, czy to jest dobre?. Zbijały mnie argumenty innych: " nie chcę wprowadzać" nieznanych bakterii do swojej przestrzeni.
Po długim czasie eksplorowania- tak bym powiedziała- przyszło to do mnie samo.
Przyszła wiedza, zrozumienie i zaufanie.
Przyszła wiedza, zrozumienie i zaufanie.
I tak jak w przypadku głodówki, która zmieniała moje życie ( nie jem mięsa od 2013 roku zastąpiłam je zbilansowaną dietą owocowo-warzywną), tak samo technologia Efektywnych mikroorganizmów wprowadziła mnie na nową ścieżkę.
Dopełniła moją egzystencję- czuję się szczęśliwa współpracując z naturą.
Efekty, które widzę i które czuję każdego dnia dodają mi tylko skrzydeł.
Carpe diem
Dopełniła moją egzystencję- czuję się szczęśliwa współpracując z naturą.
Efekty, które widzę i które czuję każdego dnia dodają mi tylko skrzydeł.
Carpe diem