Najtrudniejszą porą roku w naszym kraju jest listopad. Choć zaczyna się pięknie- światłem zapalonych zniczy, gaśnie niczym wypalony knot. Gdy słońca coraz mniej i dzień coraz krótszy niełatwo trzymać dobrą formę. Ja staram się patrzeć jednak pozytywnie na świat, nawet gdy nasza naturalna lampa przygasa. Jak wykorzystać ten listopadowy czas? Mnie kuszą motki i kłębuszki wełny. Można z nich stworzyć ciepłe szaliczki, kominy a nawet tuniki. Ubierać się cieplutko- na cebulkę, otulać szaliczkami-to lubię podczas tego szarego miesiąca. A później, później będzie piękna biała zima i dużo słońca.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz