środa, 22 października 2014

Tagliatelle? domowy makaron


To bardziej wariacja na temat- Tagliatelle- to makaron polski inspirowany makaronem włoskim czyli ..."z ziemi włoskiej do Polski". 

Zanim konkretnie o makaronie kilka moich przemyśleń dotyczących wspólnego gotowania- bo tak właśnie przygotowaliśmy ten makaron.

Wspólne gotowanie to może być sposób na miłe spędzanie czasu wolnego razem w rodzinie. Zwykle podczas takiej pracy swobodnie "bez pozy" (sorki,ale charakterystycznej dla młodzieży) możemy porozmawiać o dniu, który za nami. Jesteśmy bardziej otwarci i swobodni w komunikacji z najbliższymi, taka rozmowa to nie to samo co: pytanie rzucone jak zwykle: jak minął Ci dzień?, czy jak było w szkole?. Młodzieży dzień zwykle mija dobrze a w szkole nigdy nic się nie dzieje, czyli- też dobrze. Gdy pytam mojego nastolaka: czy dostał jakieś oceny w szkole?- on nigdy nie pamięta. Natomiast, gdy razem gotujemy............ -:).

Prześledziłam ten proces-gotowania na różnych etapach dorastania dzieci i zauważylam,że gotowanie sprawdza się na każdym jego etapie. Dobrze jest razem coś robić, wraz z dorastaniem bywa tak, że coraz mniej nas łączy, bywa i tak, że więcej zaczyna nas dzielić, czemu więc nie gotować wspólnie ? 

Większość z nas również i dzieci oraz dziadkowie odczuwamy potrzebę jedzenia, po prostu lubimy dobrze zjeść. 
Smaczne jedzenie to wystarczający motor napędowy do wejścia razem do kuchni. Przed wspólnym gotowaniem dobrze jest ustalić kilka podstawowych kwestii dotyczących: sprzątania w trakcie i po, czychających potencjalnych niebezpieczeństw ( szczególnie, gdy gotuje się z maluchami), co będziemy gotować ? co chcemy gotować?
Moja kulinarna propozycja to: zamiast zaprosić dziadków i babcie na gotowy obiad, możemy przygotować go z nimi( uprzednio ich o tym fakcie oczywiście infromując), albo możemy też umówić się z nimi na wspólne np. pierogów lepienie w ich domu.


Tradycyjny makaron włoski przygotowywany jest z mąki twardej- semoliny (gotowany al dente) a to co my przygotowaliśmy na jeden z letnich obiadów to makaron jajeczny. Żółciutki, mięciutki- podany z pesto, które przygotowaliśmy ze świeżo zerwanej bazylii, wyciśniętego czosnku, uprażonych orzeszków piniowych i dosmaczony oliwą z oliwek oraz tartym parmezanem.

Przygotowanie jest szybkie i proste. Wystarczy połączyć mąkę pszenną ( u mnie ilość na tzw. oko) plus 6 żółtek, szczypta soli, duża łyżka oleju rzepakowego*, łyżeczka kurkumy oraz woda. Wszystkie składniki miksuję za pomocą robota kuchennego do czasu uzyskania zwartego i dobrze wyrobionego ciasta. Pozwalam ciastu odpocząć w tym czasie nastawiam duży gar z osoloną wodą-zagotowuję.
Ciasto wałukuję na prostokaty możliwie cieniutko i tu kończy się moja praca, gdyż
każdy z domowników wycina swoją porcję makaronu za pomocą radełka, zagotowywuje ją i nakłada na talerz polewając pesto w ilości ulubionej.
Frajda z wycinania różnej szerokości makaronu i smaczny efekt końcowy to dobra zachęta do: jedzenia-dla dzieci niejadków oraz własnego-dziecięcego gotowania.

*- ciasto z dodatkiem oleju jest elastyczne i przy wałkowaniu nie wymaga oprószania mąką. Praca jest czysta i przyjemna- oszczędzamy sobie kuchennego bałaganu -:) a co za tym idzie sprzątania.

życzę Wam samych wspaniałych chwil w kuchni w towarzystwie bliskich Wam osób
poniżej inspirujący krótki filmik- bawcie się dobrze podczas gotowania- pieczenia -:)



10 komentarzy :

  1. na pewno amaczny i fajna zabawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię-:) żółty makaron + zielony aromatyczny sos
      a smak jego ?
      to kwestia gustu-dla mnie bomba

      Usuń
  2. Makaron - super! A co do wspólnego gotowania - popieram. Na ten moment u nas same Maluchy, rozmów o szkole nie ma, ale wspólne gotowanie jest naprawdę fajne :) Pozdrawiam! M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze jest razem gotować od małego- właśnie wtedy rodzi się cała frajda
      dzieci uczą się intuicyjnie nawet o tym nie wiedząc

      Usuń
  3. Ja moich facetów niestety muszę gonić do jakiejkolwiek pomocy w kuchni. Ale może z czasem sami zaskoczą...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem wystarczy jakiś nawet z pozoru dziwny impuls iii- wszyscy rwą do kuchni
      cierpliwości a jeszcze Cię twoje chłopaki zaskoczą

      Usuń
  4. moje ulubione białe płytki "cegiełki" w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Way...;)
    Dziś trafiłam na temat kulinarny...
    ale widzę, że trafiłam na pokrewną duszę ogrodnika :)
    Cieszę się że przed nami dłuuugie wieczory jesienne ;) bo będę mogła bliżej poznać Twoje ogrodowe królestwo i zgłębić tajniki...bio.
    Dziękuję za wizytę u mnie...Pozdrawiam cieplutko...

    PS Jak masz na imię...???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ania w moim warzywnym "świecie", to miłe spotykać ludzi o podobnych zainteresowaniach również w wirtualnej przestrzeni
      zapraszam do myszkowania w "boBIO"- najlepiej z kubkiem smacznej gorącej herbaty
      Twój blog odwiedziłam z wielką przyjemnością dużo w nim piękna
      pozdrawiam, Klaudia

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...