I nadszedł ten czas, gdy po kilku miesiącach podlewania, doglądania a wcześniej pikowania i przesadzania mamy własne- jagody czyli pomidorki. Czy to nie śmieszna nazwa- jagody dla pomidorów?. Śmieszna nie śmieszna, ale te czerwone klueczki o rónych kształtach i wielkościach są przepyszne. Sa takie pyszne i aromatyczne, gdyż uprawiane są w tradycyjny sposób tzn. rosną w gruncie i na kompoście. Zimą nie jadam praktycznie kupowanych pomidorów, dlatego teraz tak cieszy mnie smak i ilość własnych czerwonych kuleczek.
Poniżej zamieszczam dla Was przepis na szybką ( a jakże), smaczną i aromatyczną pastę do chlebka.
Tymczasem
Letnia pasta do chleba- recepta
opakowanie sera Feta
pokrojone w kostkę dwa średniej wielkości pomidorki
drobno poszatkowana świeża bazylia
Wszystkie składniki mieszamy, dzielimy na małe porcje- umieszczając masę w okrągłych i mokrych miseczkach, następnie obstukując wyciągamy krążki. Podajemy na talerzu w towarzystwie świeżego pieczywa najlepiej ciemnego i chrupiącego.
Smacznego
My też ostatnio zajadamy się naszymi pomidorkami. Jednak większość znika jeszcze w ogrodzie, bo nasze apetyty na pomidorki są przeogromne :-)
OdpowiedzUsuńbubisa
OdpowiedzUsuńfajnie -:)- to jest to !, cała radość z własnych i zdrowych plonów
ja juz tez po pierwszych zbiorach :)) chociaz troszke ucierpiały podczas mojego urlopu , to ciesze się i zajadam ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńAvrea
OdpowiedzUsuńsuper, tym bardziej,że jak pamiętam uprawa zaczęła się od jednego czy paru ziarenek
tak :))) i to dzieki Twoim poradom i instrukcjom je wysiałam
OdpowiedzUsuńdziękuje :))