W ten weekend dopadła nas wielka obfitość własnych smakowitości. Jest tego 20 kilogramów!-to dużo, nawet bardzo dużo. Z zagonu o szerokości 1,30 cm i długości 5 m, na którym zrobiłam cztery rzędy urosła cała masa zdrowych i niełykowatych buraczków. Do uprawy wiosną wybieram odmiany o podłużnym korzeniu- już kilka sezonów za nami i nigdy nie rozczarowaliśmy się, buraczki dobrze kiełkują, nie chorują i nie są łykowate.
Takie własne buraczki dobrze smakują pieczone-cukry zawarte w nich podczas pieczenia karmelizują się-są po prostu słodziutkie. My lubimy pokroić je w cząstki i podać w towarzystwie sera koziego i prażonych orzechów, doprawiamy je octem balsamicznym i pieprzem cytrynowym- zupełna prostota. Takie buraki w upalne dni to u nas danie główne-lekkostrawne i przyjemne dla podniebienia.
Wszystkie buraczki zostały zerwane na raz. Przerobione i zamknięte w słoikach będą uzupełnieniem diety podczas jesienno-zimowego sezonu.
A pusty zagon po burakach został od razu opielony i wysiałam na nim facelię jako poplon. Nasiona faceli podlałam zaraz po wysianiu-jest susza, pozostawienie nasion bez podlania uruchomiło by konkurencję-nasiona chwastów zawsze kiełkują szybciej. Zależy mi na szybkim wschodzie nasion poplonowych, gdyż nie zamierzam już w tym zielonym sezonie pielić chwastów. Duża zielona masa poplonów jest skutecznym odchwaszczaczem w jesiennym warzywniku.
pysznosci
OdpowiedzUsuń-:)
UsuńU mnie na stole najbardziej lubiane z dodatkiem cytryny, chrzanu i masełka:)
OdpowiedzUsuńA jaki masz sprawdzony przepis na przetwory z burakami?
Mi w tym roku bardzo słabo buraki wyrosły. Za mało podlewałam.
Twoja wersja to klasyka smaku
Usuńmoje przetwory są proste- utarte ugotowe buraki z odrobiną:soli,octu i oleju- to wersja, która mogę do wszystkiego dorzucić i dosmaczyć w razie potrzeb.
U mnie też buraczki czekają na zebranie i zjedzenie lub przerób :)
OdpowiedzUsuńfajnie-smao zdrowie
UsuńCzy w tym roku pchełki nie zaatakowały twoich dobroci ?
Na szczęście pchełki mnie ominęły. Ja mam problem z pluskwiakami mieszkającymi na jeżynach. Dlatego w tym roku moje buraki były przez cały okres wegetacyjny osłonięte. W zeszłym roku pluskwy wstrętne zmaltretowały uprawę, więc teraz był super nadzór. Dopiero niedawno (!) zdjęłam osłony wszelakie ;)
UsuńO takiej potrawie z buraczków nie słyszałam. Ale brzmi super. Rozumiem, że pieczesz je pokrojone w kostkę.
OdpowiedzUsuńJeszcze dzisiaj wypróbuję.
buraczki piekę całe i w skórkach-łatwo ją później,po pieczeniu usunąć
Usuńno chyba,że to są wielkie okazy-to warto je przekroić