Ostatnio wpadłam na pomysł ususzenia w całości kiści winogron ( z własnej uprawy) podarowanych przez koleżankę. Wysuszone smakują wyśmienicie- takie domowe rodzynki. Już widzę jak jesienią trafią na stół wraz z miską serów i orzechami włoskimi, to będzie próba silnej woli- nie podjadać przechodząc obok miejsca gdzie się suszą.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz