Ciepłolubne, wymagające, kapryśne, kłujące i smakowite- ogórki gruntowe.
Podobnie jak pomidory lubią zasadowe podłoże. Lubią ciepło i oby było co "zjeść" dobrze udają się na oborniku czy kompoście. Mogą być porażane przez mączniaka rzekomego -:(. Ale tak poza tym to w uprawie sparwiają wielką frajdę. Pierwszy odnaleziony (wśród gąszczu bujnych i kłujących liści) ogórek w sezonie jest jak "pralinka" opakowana w ładny złoty i szeleszczący papierek.
Buszowanie wśród liści w poszukiwaniu smakowitości to domena łasuchów- szczególnie nasz jeden duży, ba największy łasuch upodobał sobie świeżo zrywane ogórki. Można powiedzieć, że po pracy nie wraca do domu- wraca, ale wprost do warzywnika. -:)
W ubiegłym sezonie uprawialiśmy je w formie piennej- pozwoliliśmy, aby rosły w górę po leszczynowych tyczkach wyrastając wprost nad skrzynkami cukini. Wygodnie zrywa się ogórki uprawiane w takiej formie. Myślę, że taka uprawa im dobrze służy. Są dobrze wentylowane a zatem ryzyko chorób grzybowych trochę maleje.
A cukinie podobnie jak pomidory "siedzą" w zadołowanych donicach, które zaprawiam kompostem i ziemią ogrodową. Zadołowane oznacza wkopane donice w ziemię do 3/4 wysokości.
Tak uprawiane cukinie mają cieplutko- plastikowa czarna donica szybko się nagrzewa- szczególnie w początkowej fazie wzrostu, gdy liście są jeszcze małe. Woda przy podlewaniu nie rozlewa się na boki, zużywam jej znaczniej mniej. W kolejnym roku mogę uprawiać cukinie w tym samym miejscu- wymienię tylko ziemię z doniczek na nową zasobną.
W trakcie sezonu z warzywnika wprost do kuchni wędrują zarówno kwiaty jak i cukinie. Przy ciepłym i słonecznym lecie zbiory są bardzo imponujące.
I nie ma to jak własne warzywa:)my w tym roku mieliśmy cukinię,patisony dynię i ogórki:)przetwory z naszych warzyw nie umywają się do tych z zakupionych nawet na targu:)to pierwsze nasze plony,na wiosnę na pewno znowu zrobimy grządki i będziemy uprawiac dobro,więc Twoje porady są dla mnie bardzo cenne:)
OdpowiedzUsuńbozenas
Usuńtrzymam kciuki za powodzenie i obfity plon
bardzo dziękuję za pozostawiony miły komentarz
Doskonały pomysł. Właśnie z uprawa ogórków w pionie, Super to wygląda i jak widać służy roślinkom,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
m.
Magda
Usuńdziękuję za twój komentarz
a rosnący ogórek w pionie zwalnia miejsce w poziomie pod inne uprawy- to może kolejny plus takiej uprawy
pozdrawiam,
Kurczę, a z ogórkami u mnie w tym roku z-g-r-o-z-a! Masz może jakieś sprawdzone ekosposoby na wciornastka? Wysadzałam ogórki z rozsady, piękne, zdrowe. W kilka dni szkodnik zrobił z nich sitko. Nie widać go "gołym okiem", tylko jego dzieło zniszczenia: liczne, drobniusieńkie dziurki, wokół których blaszka żółknie i zasycha. Po dwóch tygodniach roślina kruszy się pod dotykiem. U mnie w tym roku w ogóle plaga wszelkiej maści szkodników, ale ogórków najbardziej mi żal :(
OdpowiedzUsuńTe ze sklepów i rynków są tak przenawożone, że nie nadają się do kiszenia. Zmarnowało mi się w sumie około 30 sadzonek, wysadzanych w różnych terminach...
30 sadzonek to bardzo dużo-aż mi żal, szkoda takiego ogórkowego potencjału- ile słoików by z tego można było zrobić ?
Usuńniestety nie mam eco-sposobu na takiego szkodnika, ale zajrzyj na portal ogrodowisko- na forum wiele osób dzieli się wiedzą prawie na wszytkie ogrodowe bolączki
pozdrawiam
No właśnie wysiałam aż tyle, licząc się ze szkodnikami. Ale że nie ocaleje nawet jedna roślina, to nie sądziłam :( Zajrzę na forum, o którym mówisz, choć ostatnio jestem coraz bardziej rozczarowana podejściem ludzi do ogrodów - gdzie nie zajrzę, tam polecają opryski pestycydami, wielokrotnie powtarzanymi w okresie wegetacyjnym. Do tego nawozy o nazwach, których nawet nie powtórzę. Co się w ogóle dzieje z tym światem? No nic, mam ostatnie pięć sadzonek w szklarni, posadzone w wiadrach. Już coś zaczyna je podżerać, więc jeśli na wspomnianym przez Ciebie forum nic nie znajdę, będę miała Rok Bez Ogórka ;) Dziękuję za odzew i pozdrawiam :) Anka.
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo ładnie tu u Ciebie, czytam, oglądam i podziwiam :)
Ha dziękuję za inspirację do mojego mini ogródka :) dzięki Pani odkryłam że zmieszczę w tym roku i ogórki i cukinię. Już się cieszę, mam nadzieję, że się uda :)
OdpowiedzUsuń