środa, 19 czerwca 2013

zielony supermarket i bierz co chcesz

19 czerwca- dzień jak co dzień. Czyżby? Jest w dniu dzisiejszym coś ważnego, dziś odbywa się premiera książki ( bardzo lubię książki- to jedyna rzecz, na którą potrafię bez opamiętania wydawać pieniądze- jakby rozrzutnie). Super książka dla zielonych " Dzika kuchnia" książka o tu-klik -:). Jej autor dr Łuczaj- o sobie, może o nim słyszeliście, to jego kolejna książka, która ma dziś swą premierę. Ja jestem jej bardzo ciekawa, gdyż oprócz listy jadalnych roślin dziko rosnących będą również przepisy na dania- na przykład: krupnik z nasion babki, powidła z czeremchy, gołąbki zawijane w liście funkii, powidła z czeremchy; brzmi znajomo znacie te rośliny? . W książce są również ryciny, które pokazują budowę roślin- bardzo pomocne są one do oznaczania roślin. To taki jakby przewodnik po "dzikim świecie", po świecie przyrody, po łące, po lasach. Oprócz opisów i przepisów również informacje dotyczące właściwości leczniczych poszczególnych roślin. Super, jak dla mnie książka obowiązkowa do mojej biblioteczki, ba obowiązkowa na podorędziu.

Teraz już wiecie dlaczego na mych zdjęciach dziś- szczaw w roli głównej. Zerwany na łące przydał się do przygotowania zupy szczawiowej z jajeczkiem. Jaka to pyszna zupka, gdy żar się z nieba leje- wprost idealna na takie dni. Ciekawe czy czasami szczawiowa gości też w waszym menu ?

Pamiętacie jak pisałam zimą o ruchu na świeżym powietrzu i bieganiu na nartach TU. Tu właśnie na tej łące zimą szusowałam a teraz, teraz wybieram się tam niczym do supermarketu- na zakupy, nie na zakupy to nie dobre określenie. Wybieram się do raju po całe dobro pełne witaminek i  związków farmakologicznie czynnych: alkaloidów, fenolii, fitoncydów,flawonoidów, garbnikówi glikozydów.
Zielone zerwane i spożywane jako surówki to bomba witaminowa, to zastrzyk witalności dla organizmu. A tak przy okazji kuszą mnie warsztaty dzikiego gotowania organizowane przez dr Łuczaja- chyba się kiedś tam wybiorę?

Tu film i przepis na pierogi z niecierpka.
http://www.kuchniaplus.pl/przepisy/przepisy-kulinarne-kuchni-plus/pierogi-z-niecierpka_7253.html

Na zdrowie



9 komentarzy :

  1. Anonimowy6/19/2013

    szczawiową uwielbiam, właśnie mi przypomniałaś
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo Ciekamy blog:) obserwuje i zapraszam Cie do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanna
    czy dziś na obiad szczawiowa?

    Arienai
    dziękuję i oczywiście zajrzę do ciebie

    OdpowiedzUsuń
  4. szczawiowa pycha , robię czasem mmm
    zazdroszczę Tobie takiej łaki pełnej specjaó ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Avrea
    Ta łąka- dolina to moje ulubione miejsce jestem tam prawie codziennie- na spacerze
    wracam zwykle z naręczem różnego dobra, również krwawnika, który stosuje do przyspieszenia procesu kompostowania
    zastanawiam się tylko- jak długo jeszcze będzie taka "nieskażona"?- eh!

    OdpowiedzUsuń
  6. ja do szczawiu jeszcze się nie przekonałam, może kiedyś ;-) a co do wypraw na nieskażone łąki - faktycznie są jeszcze takie, w miniony weekend wybrałam się na Wieś, w magiczne miejsce gdzie bywałam jako dziecko co lato z rodzicami, ciągle jeszcze są tam drogi zwane przez nas 'wąwozami', asfaltu na szczęście jeszcze nie ma, a na łąkach mnóstwo ziół :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sviloprejka
    ja też mam swoje wiejskie ścieżki z dzieciństwa- a tak, na marginesie-kocham polską wieś
    mam nawet przygotowany post- "wiejskość" i jakoś nie odważyłam się jeszcze od wiosny go opublikować

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy6/20/2013

    takie warsztaty to może być wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonim
    Tak, szczególnie dla tzw."mieszczuchów"

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...