Dużo piekę, gotuję i kulinarnie eksperymentuję właśnie w tym zimowym czasie. Czasem gotuję-bo muszę, głownie jednak- bo lubię.
Zimno na dworze powoduje wychłodzenie mojego organizmu a ten potrzebuje ogrzania od wewnątrz. Dlatego: ciepłe i rozgrzewające zupy, ciepłe śniadania, lekkie kolacje oraz szczypta kuchennego szaleństwa. Latem przyjdzie czas na mało przetworzone potrawy przygotowywane ze świeżo zerwanych warzyw i owoców.
Dziś chciałam podzielić się z Wami przepisem na zimową zupę. Uwielbiam ją i bardzo Wam polecam, może spośród Was znajdzie się ktoś komu te smaki będą również "po drodze".
Jestem osobą,która nigdy ściśle nie trzyma się przepisów,ale sama zawsze rekomenduję,aby pierwszy wyrób z nowego przepisu wykonać ściśle według niego a dopiero później modyfikować.
Moja koleżanka, która od czasu do czasu podrzuca mi nowe kulinarne smaki, po przekazaniu mi nowego przepisu, dzwoni i pyta:
-Ale, co zmieniłaś? Takie pytanie na wstępie zawsze powoduje nasz wybuch śmiechu.
Śmiech to zdrowie,ale zupkę przygotujcie według podanej poniżej receptury. Tu wszystko ma duże znaczenie a zupka,tak przygotowana będzie pyszna. Na dowód tego powiem Wam,że moja teściowa przychodzi na zupkę dwa razy, raz na obiad,dwa na kolację -:)
Najlepsza zupa z soczewicy
Potrzebne produkty
1,5 szklanki czerwonej soczewicy ( namoczonej przez noc w wodzie)
2 średnie marchewki
2 pietruszki
5 ziemniaków
1,5 szklanki mleka kokosowego
szklanka przecieru pomidorowego, u mnie z własnych przetworów
Przyprawy
łyżka curry
łyżka startego imbiru
łyżka zmielonej kolendry
łyżka kuminu
sok z limonki lub cytryny
4 ząbki czosnku
4 listki laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
5 łyżek oleju do smażenia
sól do smaku
natka pietruszki-teraz mrożona
Wykonanie
Na dnie rozgrzanego garnka przygotowuję masalę z przypraw i tak na rozgrzanym tłuszczu smażę: curry,kolendrę i kumin, dodaję utarty imbir łączę składniki. Następnie dodaję starkowaną marchew i pietruszkę, obsmażam przez chwilę tak aby warzywa wchłonęły przyprawy. Zalewam 1,5 litra wody, gdy woda się zagotuje dodaję pokrojone w kostkę ziemniaki i przepłukaną soczewicę. Dodaję liście laurowe, ziele angielskie teraz również sól. Gotuję do miękkości- około 25 minut. Po tym czasie doprawiam: przecierem,mlekiem kokosowym, sokiem z limonki i wyciśniętym czosnkiem,mieszam i zostawiam na gorącej płycie przez chwilę. Posypuję natką pietruszki, nakładam na talerze i zjadamy-od razu całą przygotowaną porcję- wystarcza dla czteroosobowej rodziny na raz.
Ja najwięcej gotuję jesienią i zimą właśnie:) zwłaszcza zupki. Dziś u mnie krupnik (to tak a propos ostatniego posta o kaszy:)), ale może zrobię taką zupę z soczewicy...? Nigdy nie próbowałam zrobić niczego z soczewicy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńostatnio córka prosiła żebym kupiła soczewicę i mam , na pewno wypróbuję przepis , bo nie wiedziałam za bardzo co z nią zrobic ;) miała corcia cos wyczarować :)))
OdpowiedzUsuńmoje pytanie warzywa na grubych oczkach czy małych ?? musze dokupić imbir i kolendrę oraz mleczko kokosowe ;)
Ja tarkuję korzenie na dużych oczkach. Nie dopisałam o mleku BIO i najlepiej z puszki- do garnka na całą zupę 3 duże łyżki.
OdpowiedzUsuńSmacznego,
Czułam, że pojawi się wkrótce jakiś smakowity przepis. Uwielbiam soczewicę. Zupę z soczewicy gotowałam już nie raz, ale z mlekiem kokosowym jeszcze nie próbowałam. Zainspirowałaś mnie, jak zwykle, dodam :)
OdpowiedzUsuńBoshena
Boshena,
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miły budujący komentarz
zrobiłam dzisiaj jest pyszna , tylko jedno pytanie dolewa sie potem wody , bo mi wyszła gęsta pyszna taka miała być ?
OdpowiedzUsuńCieszę się,że zupka smakowała.
OdpowiedzUsuńJa lubię gęste zupy, nie gotuję wtedy drugiego dania. Oczywiście można dodać wody, myślę,że trzeba uważać z ilością ażeby nie stracić aromatu.
mi tez taka odpowiada tylko nie wiedziałam czy tak ma być ;)
UsuńZimą według mnie zupka powinna być syta- a bezmięsna -:)
OdpowiedzUsuńTo jest posiłek z tych, które nazywam kulinarne medykamenty-samo zdrowie- z natury. Strączkowe to bogactwo dobrze przyswajanego białka.
Lubię takie kulinaria i bardzo dobrze się po nich czuję, dlatego też polecam je dalej. Cieszy mnie bardzo Twój miły komentarz.Na zdrowie!