środa, 24 czerwca 2015

zielony instynkt

Tak mogę o sobie powiedzieć,że wiedzie mną instynkt-zielony instynkt. Siła płynąca z wewnątrz i napędzająca mnie do ogrodniczego działania. Jej moc jest zależna i silnie związana z moją potrzebą świadomego,uważnego życia. Związana jest z potrzebą racjonalnego żywienia i ze wszystkimi skutkami żywieniowych wyborów.

Ponieważ o obfite i dorodne plony w tym sezonie będzie trudno ( za sprawą chłodnych nocy i dni), dręczy mnie pytanie o przyszłość ekologicznych upraw. Czy będzie to w ogóle możliwe?
Czy klimat nam się tak zmieni,że każda marchewka i ogórek będzie cudem? Gdy zmienia się klimat to o obfite naturalne plony będzie coraz trudniej. Zauważam to we własnych uprawach,gdzie za sprawą pogody wzrost warzyw ciepłolubnych jest rachityczny. Czy to koszty naszej rabunkowej cywilizacji? Jeśli dotyka to małych "producentów" to co będzie globalnie? Czy wkrótce pozostanie nam tylko "chemiczne" żywienie i nie będzie już możliwych innych wyborów.
Uprawiajmy własne, dbajmy o bioróżnorodność, poprzez nasze codzienne wybory dbajmy o naszą planetę.

4 komentarze :

  1. 0 stopni dziś w nocy... Tak...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zapakowałam ciepłolubne pod rozkładany mini tunel foliowy. Pociesz mnie tylko, ze np. w Anglii dają jakoś radę, a upałów też nie mają przecież...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszam i posyłam ogrodowe moce -;)
      Mini tunel- dobra rzecz napewno zabezpiecza przed różnicami temperatur

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...