Cały czas donosimy materiał organiczny sypiąc go na wierzchu: skoszoną trawę, skórki od owoców i warzyw, pierwsze liście sałaty, kapusty, części kalafiora, fusy od kawy i herbaty, papierowe ręczniki, skorupki od jajek, jesienią wygrabione liście . Pamiętajcie kompostownik to nie śmietnik, nie wrzucamy: obierek od ziemniaków, gotowanych warzyw i mięs. Przerobioną masę rozkładamy pod drzewa, krzewy i na zagonach warzywnych to jest najlepszy nawóz dla naszych roślin, najlepsza ściółka, to jest ekologiczne działanie. W przyrodzie taki proces zachodzi nieustannie i tworzy wierzchnią warstwę gleby urodzajnej.
Nasz kompostownik jest 80 cm wysoki. Tu na zdjęciu widać,że "wędruje" podczas przerzucania. Zdejmujemy skrzynię po kolei i przestawiamy obok.Pierwszą warsztwę z góry przenosimy na dno-nowej kwatery i przesypujemy przerobionym kompostem.Cały kompost zostanie ułożony na wierzchu a skrzynki ułożone jedna na drugiej. Na zwolnionej przestrzeni powstanie miejsce do nasadzeń warzywnych w tym miejscu wspaniale rośnie dynia i cukinia.
Kompostowanie po kilku sezonach dobrze się rozumie. Nie zrażajmy się początkami, pierwszy przerobiony kompost nam wszystko wynagrodzi i bardzo usatysfakcjonuje.
Dobra rada: przekładanie kolejnych warstw krwawnikiem znacznie przyspiesza proces.
A w ogrodzie warzywnym, kończymy zbiory sałaty lodowej przyszedł czas na sałatę rzymską.
W tym roku deszczowa pogoda sprawiła,że sałata lodowa była najlepsza ze wszystkich, które dotychczas uprawialiśmy, była: soczysta, krucha i słodka.
Na pustym zagonie posieję poplon. W zależności od tego co uda mi się kupić może to będzie: łubin żółty, seradela,facelia, gorczyca biała, peluszka a może łubin wąskolistny. Oczywiście dokonania i efekty będę prezentować.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz