Po haśle-"pij mleko będziesz wielki", przyszła kolej na przełamanie kolejnego mitu dotyczącego żywienia. Ten mit to powszechne mniemanie,że grzyby są bezwartościowe. Tymczasem okazuje się, że to bogactwo substancji również leczniczych ( azjaci dawno o tym wiedzieli-:)).
Po przeczytaniu kilku publikacji dt. fitochemikaliów w grzybach-padam na kolana. Otóż okazuje się,że substancje chemiczne zawarte w grzybach pobudzają układ imunologiczny między innymi do wytwarzania interferonu, który chroni nasze komórki przed atakiem nowotworów! Poczytajcie w sieci o mocy grzybków na przykład tu. I wcale nie chodzi o grzybki halucynogenne tylko najzwyklejsze grzyby, takie jak: boczniaki, pieczarki czy grzybki shitake.
Ta moja nowa wiedza i euforia grzybkowa znalazła swoje ujście na nowej karcie kalendarza w miesiącu-lutym.
Jeżeli podoba się Wam grafika i może się przydać- to pobierzcie jpega i wydrukujcie.
pozdrawiam tkwiąc niezmiennie w zachwycie dla natury
to bardzo dobra wiadomość, uwielbiam grzyby, a szczególnie ich zbieractwo
OdpowiedzUsuńja też lubię spacery po grzyby- szczególnie, gdy jesienna pogoda jest łaskawa- tak było ubiegłej jesieni- długo zbieraliśmy grzyby- jeszcze w listopadzie!
UsuńUwielbiam grzyby za ich smak, ale często rezygnuję z nich, bo nasłuchałam się bzdur o ich bezwartościowości i ciężkostrawności. I mimo iż od dawna wiem, że są np. bogate w minerały, to mimo wszystko nie jadam ich częściej niż 3 razy w miesiącu. A może powinnam:) Dzięki za skrótowy opis tych publikacji:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście grzyby są ciężkostrawne z powodu błonnika, który nie jest trawiony,ale jest bardzo potrzebny w przewodzie pokarmowym
Usuńkażdy inaczej reaguje na-grzyby- niektórym one chyba rzeczywiście bardzo nie służą
najlepiej spróbować tych hodowlanych, np.: boczniaków lub pieczarek
pozdrawiam, jedzmy wszystko i z umiarem-tak chyba jest najlepiej
Święta prawda - umiar we wszystkim. Łatwo zbłądzić podążając za nowinkami żywieniowymi, a później pojawiają się nowe badania, nowe mody, zalecenia... W tej materii wszystko się często zmienia. Myślę, że umiar i wsłuchanie się w swoje ciało pozwolą nam nie popadać w obsesje.
UsuńA te najczęściej spotykane? Maślaki, podgrzybki? Bo nasza rodzinka uwielbia zbierać i zjadać ;)
OdpowiedzUsuńOj...zapachniało mi jajecznicą z grzybami ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich zapach, ale i smak.
Dobre wieści niesiesz...Podzielę się z innymi...