piątek, 20 marca 2015

A ja piszę dziś do Was o kwaśnym, kłującym agreście, którego w ogrodzie już nie ma-prawie-:)

Agrest to bardzo zdrowy owoc najlepiej,gdy spożywany jest na surowo i prosto z krzaczka. Zawiera dużo witaminy C jest dobrym antyoksydantem-biorąc pod uwagę jego walory zdrowotne-to warto go mieć w ogrodzie. My jednak postanowiliśmy zdecydowanie pomniejszyć jego ilość w naszym ogrodzie. Obiecałam to moim ogrodowym pomocnikom, którzy dzielnie co roku obskubują krzaczki z wszelkiego dobra. Nasza a raczej moich pomocników cierpliwość została (po obskubaniu ostatniego krzaczka) mocno nadszarpnięta. Obiecałam im,że po zakończeniu zbiorów już więcej takich ilości agrestu w ogrodzie- nie będzie. A tak szczerze-to obiecałam,że w ogóle agrestu nie będzie. Zostawiłam tylko trzy szczepione krzaczki-może się nie zorientują -:). Z tymi trzema powinnam sobie sama poradzić.
Problem ze zbieractwiem agrestu jest taki,że: a) kłuje, b) zbiory kumulują się zwykle ze zbiorami porzeczki a ta to-neverending story, czyli zbieramy, zbieramy, dzielimy się (otwieramy bramy ogrodu dla owocowych przesympatycznych małych podjadaczy) i ciągle jest na krzaczkach, jakby się w nocy multiplikowała.




I tak mija nam lato na owocowo-warzywnym zbieractwie. Na przetwarzaniu zebranych plonów i na smacznym owocowo-warzywnym rodzinnym ucztowaniu. A co nie zjemy a) rozdajemy, b) zamykamy w butelki i słoiki. Zimą praktycznie nie kupujemy soków w kartonikach, mamy swoje smaki z ogrodu, które rozcieńczamy i popijamy.



Możecie jeszcze prześwietlić krzewy owocowe-wycinając około 20 % pędów starych.

4 komentarze :

  1. oj uwielbiam agrest :) , mój tato ma i zajadam sie co roku coprawda ytylko 2 krzaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tato ma dobrze i ty tez a zjedzone prosto z krzaczka same witaminki

      Usuń
  2. A u mnie agrestu chyba nigdy dość w ogrodzie :D Mam takich amatorów, że do przetworzenia to już nic już nie zostaje ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...