Przyszedł niespodziewanie. Nawet nie uprzedził, jak mógł ?. Mróz w moim ogrodzie, spustoszył wszystko. Zniszczył rozsady pomidorów, przymroził piwonie, targnął się na kwiaty drzew owocowych. Jak mógł ?
Takie mrozy ( - 4 st. C) na dziesięć dni przed zimnymi ogrodnikami- tego się nie spodziewałam.
Niestety, jeżeli chodzi o uprawy-to jestem dwa kroki do tyłu. Nie wiem, czy tylko dwa kroki?.
Czy u Was też tak mrozi ?
U nas też dziś w nocy niespodziewanie pojawił się mróz, jednak w tym roku oszczędził moje roślinki. W zeszłym roku niestety spustoszył cały warzywnik.
OdpowiedzUsuńUps, masz takie doświadczenie za sobą- ten niszczycielski mróz dopadł "mnie" pierwszy raz
Usuńw tym roku skusiłam się na wcześniejsze wysadzenie pomidorków a teraz mi po prostu ich bardzo szkoda
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem co bym zrobiła jakby mi teraz wszystko przemroziło ... Chyba tylko kupienie nowych na targu by mi zostało, ale na pewno bym nie dała rady w takich ilościach i odmianach kupić co te, które mam samemu wysiane.
OdpowiedzUsuńtak zrobię, kupię co się trafi
Usuńco dziwne ostały się w tunelu odmiany typu bawole serce-odmiana francuska, którą zupełnie testowo wysiałam, dziwne?
Od trzech nocy. Najpierw -5, potem -3, a dziś nie chciało mi się patrzeć, ale szron był. Fasolę zawinęłam słomą, reszta musi radzić sobie sama. Tak to u nas jest, zimnawo do czerwca, a potem zaraz zimnawo, od września. Z częstym, interesującym fenomenem temperatur ujemnych na początku czerwca. Dacie wiarę? Przymrozek w lecie? Tylko u nas, w Izerach.
OdpowiedzUsuńtoż to "hardcore" jakiś i jak tu żyć, tzn. uprawiać własne zielone
Usuńchyba trzeba być twardym?
Sprawdzam prognozę, weryfikuję ją do naszych warunków ( kiedy w komputerze pisze -2, to u nas będzie -5, to już mam opanowane ), sadzę i sieję późno, okrywam, co trzeba, i już nie uprawiam ciepłolubnych roślin po paru latach bezskutecznych usiłowań. :-)
UsuńAgniecha, nie jesteś sama. Też tak mam - i przymrozki czasem w czerwcu i w maju i we wrześniu. Tunel obowiązkowy, a i tak tym razem nie pomógł...
UsuńMy polscy Eskimosi.:-)
UsuńPrzyszedł bezczelny, a przyszedł. Koniecznie chciał pokazać, że słońce i owszem ale nie warto o nim zapominać. My, tak naprawdę, od momentu pojedynczej wzmianki o przymrozkach (mówili o nocy z czwartku na piątek) po noc, która już za nami profilaktycznie przykrywaliśmy co się dało. Ale co niektóre kwiaty truskawek już mają ciemne oczka, kilka liści piwonii się zwinęło, horstensje...ach! szkoda gadać. Pozytyw w tym wszystkim taki, że groszki i bób - nieokrywane - dały spokojnie radę. Teraz tylko trzeba pilnować, żeby pasożyty (mszyce i in) się do nich nie dobrały ;-)
OdpowiedzUsuńu mnie trudno o taką regularność i troskę-jak mówią: " szewc bez butów chodzi"- niestety i u mnie się sprawdziło -:(
UsuńRozumiem i współczuję, sama kilka razy w poprzednich latach "przegapiłam" przymrozki i żal było patrzeć jak wszystko padło.
UsuńObawiam się, że ON przyszedł od nas, z północy. My cały tydzień przykrywaliśmy sałaty i koperek agrowłókniną, szczypiorek i pietrucha to zeszłoroczni twardziele, poradzili sobie. Rzodkiewki też nadal się rozwijają. Cała reszta była jeszcze pod ziemią. Zginęła jedna hortensja, może się ocknie. Współczuję :(
OdpowiedzUsuńu was podejrzewam, że szczególne warunki panują-tam to chyba normalka a w uprawie niczego nie można być pewnym
Usuńoj, zima chyba trzyma
Wiedziałam że przyjdzie i wstrzymałam się z wysadzaniem - truskawki, kalarepy, sałaty i kukurydzę okryłam geowłókniną - przez trzy dni rosły pod kołderką - kilka liści kukurydzy lekko pożółkniętych na końcach. Nie wiem jak drzewa i krzewy owocowe...wyglądają ok, ale mam już zawiązane owoce, zobaczymy. W tym roku śledziłam prognozy na meteo - wszystko się sprawdziło. Mrozy nad ranem sięgały -4 stopni... Mrozów ma już nie być, pod koniec tygodnia pomidory pójdą do gruntu. Przezornie te warzywa które wysadziłam do gruntu mam jeszcze w rozsadach w szklarni i kilkanaście sztuk w domu - na wszelki wypadek dzieliłam, żeby później nie płakać.
OdpowiedzUsuńWspółczuję :( Podobno w tym roku ogrodnicy mieli być wcześniej, więc może to to?
OdpowiedzUsuńNa targu czy w sklepie ogrodniczym znajdziesz sporo sadzonek w miejsce tych straconych, choć trudno o bardziej wyrafinowane odmiany, bo ogrodnicy masowo wysiewają i pikują pewnie to, co ludzie najczęściej kupują.