To letnie owocowe szaleństwo ma w sobie coś przyciągającego. Z jednej strony to ciężka fizyczna praca na słońcu w upale i żarze lejącym się z nieba. To wewnętrzna niecierpliwość i zmaganie się z "tu i teraz", ale jednak. Ciągle " wystawiam się" na słońca promienie spędzając czas i upalne popołudnia to na drzewie to pod krzaczkiem na kolanach.
Takie owocobranie kończy się zwykle kilogramami owoców do przerobienia i wtedy nie wiadomo czy się śmiać ? czy płakać? Jak to wszystko przerobić ? i przygotować jeszcze z radością smaczny i pożywny deser.
Recepta jest prosta i może być modyfikowana zgodnie z własnymi upodobaniami, a poniżej mój przepis podstawowy:
1 część ugotowanej kaszy jaglanej
2 części owocu najlepiej prosto z krzaczka
4 czubate łyżki mleka kokosowego
słód- ksylitol lub miód lub cukier biały ilość i wybór zależy od osobistych upodobań
wszystkie składniki miksujemy na gładką masę, układamy w pucharkach.
Na masę w pucharku dodajemy 1 czubatą łyżkę dżemu porzeczkowego a na samą górę-mus z bialej czekolady:
słodką śmietankę 30% ubijamy na puszek dodajemy 1 roztopioną i przestudzoną białą czekoladę delikatnie łączymy-gotowe
puszysty mus nakładamy na wcześniej przygotowany krem porzeczkowy- SMACZNEGO i na zdrowie
Ps. W kwestii przerabiania dóbr wszelakich jest szybka i prosta metoda na zatrzymanie smaku lata przy minimalnym wysiłku- pamiętajcie o zamrażaniu -:), ja zamrażam również zioła a szczególnie w dużej ilości- miętę.
Pozdrawiam owocowo i posyłam orzeźwiający wiatr od morza
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tych porzeczek. W moich okolicach, podczas kwitnienia porzeczki przylazł mróz i po ptakach. Z jednego krzaka mam do 10 owocków - a tak liczyłam na duże zbiory - to mój pierwszy sezon ogrodnikowania ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że za rok sobie to odbije z nawiązką.
Pozdrawiam ciepło :)
w ogrodnictwie nic niestety nie jest pewne tak na 100%
Usuńczas nas uczy pokory, każdy zielony sezon jest inny
nie ma porzeczki, ale na pewno coś innego obrodzi/ło tak,że aż po czubek " dzióbka"
posyłam ogrodnicze moce do nowej ogrodniczki- jak widzę z właściwą motywacją
życzę Ci dużo pyszności z własnej uprawy