Zobaczcie różne amatorskie rozwiązania.
Upały to z jednej strony radość,ale z drugiej ogrodnicza obawa o plony i młode siewki wysiane po plonie głównym. Zagony mocno nagrzewają się a temperatura przy gruncie potrafi osiągnąć 50 st.C i więcej. Bez wilgoci w glebie trudno jest myśleć o urodzaju.
A tym wszechograniającym gorącem cieszą się rośliny cieplolubne. Rosną jak szalone i są w bardzo dobrej kondycji, ogórki- szczególnie szklarniowe, dynie, cukinie, bakłażany, pomidory i wreszcie zioła. Wszystkie powyższe lśnią i można by powiedzieć, że są w pełnym rozkwicie-jak nigdy. Nie pamiętam takiego "długiego"gorącego i suchego lata na naszych terenach. Zwykle nawet latem należało pamiętać o polarze na podorędziu i parasolu.
cukinia |
ogórek gruntowy |
kolendra i kukurydza w tle |
Warzywa w warzywniku pomimo upałów i braku opadów radzą sobie bardzo dobrze- to już duże rośliny i w większości ściółkowane. Ich system korzeniowy jest już głęboki a wierzchnia warstwa ściółki ogranicza parowanie.
z dachu szklarni woda zlatuje wprost do beczek |
Trawa, kwitąnce byliny niektóre krzewy i rośliny w uprawie pojemnikowej smażą się wprost na słońcu i bywa,że tracą turgor- po prostu okresowo więdną. Dzieje się tak z młodymi roślinami jedno i dwuletnimi, które nie wykształciły dobrego systemu korzeniowego. Potrzeba im wody.
Młode siewki, które wypełniły zagony jako poplony po plonie głównym też nie poradzą sobie bez wilgoci-choćby od czasu do czasu. Takie gorące i ostre słońce może je wypalić- do zera.
Wiadomo, że rośliny mają różne wymagania wodnne jest jednak jeden niezaprzeczlny fakt-bez wody nie rosną.
Skąd zatem czerpać wodę pod uprawy?
Dobrym rozwiązaniem jest zbieranie i magazynowanie wody opadowej.
Na zdjęciu powyżej nasza drewutnia a pod nią szczelny zbiornik o pojemnosci 12 m3. Do niego podłączone są wszystkie rynny z dachu domu- woda opadowa systemem rur odprowadzana jest i magazynowana w betonowym podziemnym zbiorniku. Za pomocą pompy pobierana jest według potrzeb. Z tego zbiornika napełniamy beczki, które stoją w warzywniku a z nich małą konewką pod pomidory i na zagody obsiane poplonami tj.: rzodkiewka, kapusta pak choi czy koperek.
W większości nie podlewam zagonów z węża ogrodniczego, wolę używać konewki i wody odstałej. Niektóre warzywa, szczególnie ciepłolubne, nie lubią wilgoci na liściach, dlatego konewką dozuję wodę bezpośrednio do sysytemu korzeniowego.
pomidorki w tunelu w uprawie w zadołowanych pojemnikach |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz