wtorek, 5 marca 2013

Witalność

Świeci słońce, śnieg się topi,ptaki śpiwają, patrząc na przyrodę nie da się przeoczyć- idzie wiosna. Wszyscy ogrodnicy, czy to amatorzy, czy profesjonaliści już sieją i zacierają ręce-zbliża się sezon, sezon na zielone. Nareszcie! Jednak jeszcze nie wszystko można siać ( na razie tylko w zamkniętych ogrzewanych pomieszczeniach-szklarniach), jeszcze nie czas na zabiegi agrotechniczne-śnieg na polu.
Namiastką całej tej zielonej zabawy,która przed nami, może być uprawa kiełków przeznaczonych do spożycia.  Kiełkujcie nasionka to samo zdrowie,samo dobro.
To magazyny, koncentraty składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu: enzymy, węglowodany, witaminy, białko czy kwasy nienasycone.
Ogromną zaletą dla mnie jest radość z udanego kiełkowania, podglądanie ich rozwoju potrafi wprawić mnie w pozytywny nastrój. A konsumpcja ich to zastrzyk sił witalnych-energii dla naszych organizmów po całym długim sezonie na korzeniach.
Jak uprawiać kiełki?
Ja wybieram  proste i mało kosztowne rozwiązanie. Nie lubię plastików w kuchni więc staram się ich nie kupować. Te, które mam w zupełności mi wystarczą.Postanowiłam uprawiać kiełki w słoikach, tak- po prostu, nie będę musiała kupować plastikowego kiełkownika.
Wystarczy kilka słoików o pojemności 750 ml, gaza lub kawałek tiulu, gumka recepturka, nasiona na kiełki- tylko te, które mają na etykiecie napis przeznaczone do kiełkowania. Nie można kiełkować innych nasion- tych przeznaczonych do siania w gruncie. I już, zaczynamy kiełkowanie.
Na początek polecam najłatwiej kiełkujące nasionka niezawodnej rzeżuchy.
Nasionka na kiełki należy wypłukać i moczyć przez noc w przegotowanej letniej wodzie. Po tym czasie wodę należy zlać a nasionka ponownie przepłukać. Słoik ustawić dnem do dołu najlepiej w małej filiżance i pod kątem, tak aby woda mogła odpływać do filiżanki i aby powietrze mogło krążyć.
Kiełki do wzrostu wymagają: dostępu światła, tlenu i przepłukania dwa razy dziennie przegotowaną letnią wodą. Najlepsze do spożycia są 2-4 dniowe kiełki. Można posypywać nimi: kanapki, zupy, sałatki czy gotowane ziemniaki.

Co jeszcze warto wiedzieć ?

Ponieważ pojawiło się wiele sprzecznych informacji dotyczących kiełkowania lucerny nie polecam jej uprawy. Obwiniano kiełki lucerny za miejsce pojawienia się salmonelli, toksyn czy tocznia.
Myślę,że w uprawie przydomowej łatwiej jest kontrolować jej uprawę i nie dopuścić do zakażenia wspomnianymi chorobami,warto jednak zachować powściągliwość.

Kiełki strączkowych bywają ciężko strawne i mogą zawierać toksyny, dlatego przed ich spożyciem należy poddać je obróbce termicznej.

Ps. dzieci chętnie uczestniczą w pracach kuchenno-ogrodowych, gdy tylko szybko widzą pozytywne efekty swojej pracy. Kiełkowanie to zadanie, które przyniesie im wiele kuchenno-ogrodniczej satysfakcji.

Na zdrowie,


2 komentarze :

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...