piątek, 24 maja 2013

Migawki z ogrodu i sezon rozpoczęty, tzn. "się kucharzy" na wolnym powietrzu

Ciepłe dni przeplatane burzami i nagłą zmianą temperatury nie zniechęciły nas do otwarcia sezonu. I  nie myślę wcale- o grilowaniu na brykietach węgla. Nie lubię tego smaku, który ogarnia na maksa całą potrawę. Po co cały wysiłek włożony w macerowanie mięsiwa ? jak i tak smak spalenizny przeniknie potrawy: mięska czy warzyw. Lubię alternatywne metody grilowania, na przykład grill gazowy lub kuchenkę elektryczną zaaranżowaną w formie- kuchni letniej. To dopiero jest frajda, nie trzeba izolować miejsca do przygotowania potraw można to robić blisko lub wraz z towarzyszami grillowania. Zapach przyprawionych potraw przyjemnie rozchodzi się wokoło i nie drażni sąsiadów. Spróbujcie przygotować letnie dania inaczej- smaczniej, zdrowiej i mnie inwazyjnie dla otoczenia -:).

Zielone na talerzu- czyli smaki z naszego warzywnika

 Rukola z sosem vinegret, prażonymi pestkami dyni, kruszonym serem kozim z dodatkiem posiekanych liści czosnku i lubczyka.


Kwiaty w wazonie- czyli zapachy naszego ogrodu ozdobnego

Kwitnące kwiaty tulipanów, bzy, konwalie, fiołki, niezapominajka a już wkrótce piwonie, oj dzieje się w ogrodzie- można by powiedzieć-WRESZCIE -:)




Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu.

Dziękuję za pozostawione komentarze.

7 komentarzy :

  1. czy szparagi też z Twojego ogródka?:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. zielenine bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bozenas
    Szparagi jeszcze nie z mojego warzywnika, ale kto wie?, kto wie?
    Avrea
    Ja też, ja też
    W zielonym sezonie warto zwiększyć udział surowego w codziennej diecie
    Pozdrawiam Was i miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj dzieje się dzieje , czekam na piwonie z utęsknieniem . Moje piwonie są dla mnie bardzo ważne sadziła je może 60 lat temu moja ukochana babcia która odeszła w marcu . Wyczekuję z utęsknieniem kwiatów, są cudne olbrzymie . Chciałam je kiedyś przenieś w inne miejsce poprzez oderwanie kawałka kłącza, ale się nie udało, dlaczego ?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. To piękne a zarazem smutne co piszesz- zapewne kwitnące kwiaty są najpiękniejszym żywym wspomnieniem Twojej Babci, jaka ta przyroda jest wspaniała!- gdyby tak zamiast pomników w miastach sadzić drzewa na cześć zasłużonych czy sławnych osób ? były by to żywe pomniki- tak jak twoje historyczne piwonie.

    Piwonie do rozmnażania powiedziałabym są trochę kapryśne: rozmnaża się je przez podział karpy, wykopując całą bryłę i dzieląc ją najlepiej na większe kawałki, następnie sadzi się je dość płytko, zwykle nie kwitną po dzieleniu w pierwszym roku. Można rozmnażać je też przez odkłady, wiosną, gdy wytworzą nowe pędy, należy je okryć kopczykiem na wysokość 15-20 cm by pod koniec lata uciąć pęd wraz z wytworzonymi korzeniami i widocznymi pąkami odnawiającymi. Terminy podziału to druga połowa sierpnia do września. Moje piwonie nawożę obornikiem granulowanym.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Ci kochana za odpowiedź jesteś skarbnicą wiedzy :)
    Myślę, że to co napisałaś o pomnikach przyrody to bardzo mądra myśl.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. W arboretum w Wirtach, województwo pomorskie, jest taka wspaniała tradycja sadzenia drzew przez leśników ze specjaną dedykacją.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...